Forum FORUM EGIPTOLOGICZNE Strona Główna FORUM EGIPTOLOGICZNE
Forum dyskusyjne vortali egiptologia.pl i ArcheologiaEgiptu.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TEMAT PRZENIESIONY Z NETHIT: Muzeum Egipskie w Barcelonie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM EGIPTOLOGICZNE Strona Główna -> MUZEALNICTWO I ZABYTKI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek Zinkow
Administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 14:06, 07 Lut 2007    Temat postu: TEMAT PRZENIESIONY Z NETHIT: Muzeum Egipskie w Barcelonie

Temat: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: Andrzej
Email:

Odwiedziłem kiedyś duże i efektowne Muzeum Egipskie w Barcelonie ("Museu Egipci de Barcelona") a niedawno usłyszałem, że muzeum to jest "mocno podejrzane", prezentuje obiekty nieautentyczne itp. Czy ktoś mógłby, jeżeli coś wie na ten temat, podzielić się swoimi informacjami? A kim jest tajemniczy Jordi Clos, właściciel (fundator) muzeum? Przyznaję, że nie jestem mocny w egiptologii, ale nigdy nie słyszałem takiego nazwiska w gronie słynnych kolekcjonerów sztuki egipskiej? Będę wdzięczny za odpowiedź, bo cała ta sprawa mocno mnie zaintrygowała.


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: Joanna
Email:

Muzeum Egipskie w Barcelonie zwiedziłam w zeszłym roku i muszę przyznać, że takiej ilości falsyfikatów naraz jeszcze nie widziałam (chociaż niektóre eksponaty SĄ autentyczne, ale tylko niektóre). Najbliższe analogie do niektórych eksponatów widziałam w Brukseli, w sklepie nazywającym się "Maison d'Egypte", sprzedającym wszelkiego rodzaju współczesne egipskie wyroby pamiątkarskie, niektóre nawet duże i drogie, np. dość udatne, naturalnej wielkości, kopie słynnych "czarnych" posągów Tutanchamona!
O ile wiem, fundator i właściciel muzeum ma bardzo duże pieniądze i jest (był?) blisko spokrewniony z burmistrzem Barcelony. Sponsoruje też "własną" misję wykopaliskową w Egipcie -- za co cześć mu i chwała.
Zatrudnia on też i w swoim muzeum lokalnego egiptologa, któremu najwyraźniej jednak albo brakuje wiedzy i doświadczenia, albo jest po prostu do tego stopnia zależny od swego pracodawcy, że nie może (nie chce? nie umie?, boi się, że straci posadę?) wyperswadować mu kupowania "lipnych" starożytności.
Całe to muzeum stanowi smutny przykład, że do kolekcjonowania zabytków nie wystarczą pieniądze i zapał, trzeba jeszcze wiedzy. Ilustruje też niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą finansowanie nauki przez prywatnych sponsorów.


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: LeszekZ
Email: [link widoczny dla zalogowanych]

Drodzy Państwo; nie byłem w Barcelonie i nie widziałem muzeum Smile ale skądinąd wiem, że ta placówka jest promowana w internetowym serwisie Międzynarodowego Towarzystwa Egiptologicznego w Monachium (IAE) a sam właściciel i fundator jest członkiem tej szacownej organizacji. Czyżby w gronie IAE nie było odważnych (bo o kompetencjach nie wątpię)?

Co Pani na to, Pani Joanno?

Pozdrawiam


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: Joanna
Email:

Hmm...
Nie chcę wypowiadać się na temat kryteriów, jakie stosuje IAE przyjmując nowych członków; myślę, że w przypadku p. Closa sporą rolę mogły odegrać po prostu tzw. względy praktyczne, tym bardziej, że nie można mu odmówić ani szczerości intencji, ani dobrej woli.
Obecność falsyfikatów w kolekcjach nie tylko prywatnych, ale i publicznych (nawet tych renomowanych) jest sprawą szalenie delikatną, a nad względami merytorycznymi często góruje kwestia zranionych uczuć (a niebagatelną rolę odgrywa też sprawa wyłożonych na zakup pieniędzy). Głos fachowca stwierdzającego nieautenyczność obiektu, za który już ktoś zapłacił, wystawił, a zwłaszcza zdążył się do niego przywiązać, najczęściej jest głosem wołającego na puszczy; można też w ten sposób narazić się na większe nieprzyjemności, jak w przypadku słynnej kolekcji Mansoora. Dlatego też egiptolodzy bardzo niechętnie podejmują publicznie ten temat, co moim zdaniem nie jest pozytywnym zjawiskiem, ale też i trudno jest powiedzieć w oczy bogatemu kolekcjonerowi czy koledze z innego muzeum, że się nie zna i wyrzucił przez okno wielkie sumy...
IAE po prostu podaje link do Muzeum Egipskiego w Barcelonie, bo takie muzeum istnieje tak jak wiele innych, szczególną rekomendacją bym tego nie nawała. A jednak szkoda, ogromna szkoda, że tak wiele zapału i z pewnością bardzo wiele pieniędzy zostało zmarnowanych dlatego, że sponsorowi wyraźnie zabrakło nie tyle własnej wiedzy (bo tej trudno od niego wymagać), co odpowiedniego doradcy w momencie ZAKUPU.

P.S. A co Pan powie, Panie Leszku, na temat niektórych eksponatów egipskich wystawionych w Krakowie? Smile


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: LeszekZ
Email: [link widoczny dla zalogowanych]

Cóż... w odniesieniu do pewnych grup zabytków stwierdzenie autentyczności może być utrudnione. Na szczęście talent współczesnych fabrykantów pamiątek nie jest najwyższych lotów - średniozaawansowany hobbysta odróżni 90% podróbek. Ale świadome fałszerstwa robione fachowo? E.Drioton badał skarabeusze, które potem okazały się fałszerstwem, Maspero i Budge świadomie nabywali falsyfikaty do kolekcji muzealnych, aby pokazać jak genialne MOGĄ byc podróbki, jeżeli przypadkiem (!) nie odkryło się ich prawdziwego pochodzenia. W okolicach Luksoru, po dłuższych poszukiwaniach i przewędrowaniu mnóstwa fabryczek "Alabaster factory" - sam znalazłem taki jeden, w którym staruszek wykonywał naczynia z autentycznego kalcytu (a nie jak to ma miejsce w większości przypadków - krystalicznego gipsu, choć i ten materiał jest reprezentowany wśród naczyń starożytnych) przy pomocy ręcznego wiertła z krzemiennymi ostrzami (!!!) Jeśli dziadek ma talent (a miał) to nawet analiza mikrośladów nie jest w stanie wykryć proweniencji. Z drugiej strony czasami obiekty NIEWĄTPLIWIE autentyczne wyglądają... jak pamiątki Smile Pamiętam, że kilka przedmiotów z kolekcji Muzeum Petriego, których fałszywość jest wykluczona (np. odkryte w wydatowanej warstwie) wprawiło mnie w zakłopotanie. Wcale by mnie nie zdziwiło, gdybym ujrzał je w kawałku gazety rozwijanej przed nosem turysty w Dolinie Królów...
Co do zabytków w Krakowie to o ile wiem, te pochodzące z wykopalisk Smoleńskiego w Szaruna i el-Gamhud nie budzą kontrowersji. Natomiast falsyfikaty ze zbiorów przekazanych przez J.Sagana nie znalazły się w bieżącej ekspozycji. Co do Muzeum Czartoryskich - nie zastanawiałem się nad tym. rzeczywiście XIX wieczny arystokratyczny kolekcjoner zakupujący przez agentów mógł "dać się nabrać" co do pewnych obiektów. Moje kompetencje nie są wystarczające aby podjąć tu dyskusję. Natomiast w zbiorach UJ było kilka obiektów budzących wątpliwości i dlatego obecnie traktuje się je jako ciekawostki raczej niż podstawę do poważnych badań (są tu nawet "egipskie figurki znajdowane nad Bałtykiem"). Zresztą zbiory UJ nie są eksponowane. Kilka depozytów UJ znajduje się w Muz.Czartoryskich. U Czartoryskich w specjalnej gablotce wystawiana jest np "mumia" ichneumona, która rzeczywiście jest fałszerstwem (podwójnym nawet - bo to "fałszywa... fałszywa mumia" może pochodząca z XIX wieku) ale właśnie w charakterze świadectwa meandrów dawnego kolekcjonerstwa i egiptologii.

Skądinąd na świecie było już kilka wystaw "fałszerstw sztuki egipskiej" i cieszyły się nie mniejszym powodzeniem niż szacowne eksponaty z "pewnych" kolekcji. Gdyby zdjąć szyld z tytułem wystawy... ciekawe ilu zwiedzających byłoby oburzonych Smile)))


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: Joanna
Email:

Całkowicie zgadzam się z uwagami na temat rozpoznawania falsyfikatów. Dodam tylko, że chociaż często uważa się, że cała kolekcja Muzeum Petriego pochodzi z "naukowych" wykopalisk, jej założyciel również kupował starożytności i nawet nieżyjąca już kurator muzeum, Barbara Adams, niektóre z należących do kolekcji obiektów określała jako "eksponaty etnograficzne".
Kuriozalność Muzeum Egipskiego w Barcelonie polega na tym, że spora część eksponatów należy właśnie do tych 90%, które powinien rozpoznać średniozaawansowany hobbysta; wiele innych jest autentycznych, ale współcześnie "upiększonych" i przerobionych. Rozpoznawanie ich może stanowić nawet ciekawą zabawę intelektualną, nieszczęście zaczyna się wtedy, gdy nieświadomy widz "kupuje", że tak właśnie wyglądają prawdziwe egipskie zabytki.


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: wpjtek
Email: [link widoczny dla zalogowanych]

Czy mógłby mi ktoś podać kontakt do IAE albo jakiś namiar na kolekcjonerów, znawców zabytków kultury egipskiej??
Liczę na was


--------------------------------------------------------------------------------

Temat: Re: Muzeum Egipskie w Barcelonie
Wysłane przez: leszekzi
Email: [link widoczny dla zalogowanych]

Link do IAE znajduje się na... pierwszej stronie witryny "Egiptologia.pl".

Jeżeli chodzi o kolekcjonerów sztuki egipskiej (rozumiem, że chodzi o czasy współczesne) to jest to sprawa bardzo złożona, ponieważ posiadacze takich zabytków wolą pozostawać w cieniu (pewnie jest ich kilku; w korespondencji z właścicielem jednego z renomowanych antykwariatów - w USA - mających w swojej ofercie także certyfikowane zabytki egipskie dowiedziałem się, że "klientów z Polski ma niewielu" - czyli jednak jest co najmniej jeden Smile)). Czasami posiadacze takich zabytków (pojedynczych) nie zdają sobie nawet sprawy z ich istotnego pochodzenia. Zazwyczaj są to pamiątki z dawnych podróży członków rodziny. W Egipcie do II Wojny Światowej można było kupować autentyczne zabytki (jeden ze sklepów mieścił się nawet w budynku Muzeum Egipskiego w Kairze!!!) i przywozić je do Polski. O takim sklepie i cenach w nim obowiązujących pisze np. Ferdynand Goetel w książce "Egipt". W Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu jest sklep w którym można kupić (za astronomiczne sumy) "zabytki egipskie". Być może, mówiąc najdelikatniej, wzmiankowany na początku tego wątku Jordi Clos tam właśnie robił swoje zakupy......

Jeżeli chodzi o "znawców" sztuki egipskiej to doprecyzuj o co chodzi Smile

Znawców spotykasz choćby na tym forum Smile))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:12, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Porcja świeżych wrażeń z opisywanego muzeum: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM EGIPTOLOGICZNE Strona Główna -> MUZEALNICTWO I ZABYTKI Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin